Wkrótce zmieniam pracodawce. Jestem mega podekscytowany ponieważ nauczę się nowych technologii mongoDB, spring i jego podejścia do DI. To bardzo ważne dla gościa od narzędzia SOA i po kilku projektach z EJB :) Poza tym testy,testy, testy oraz TDD – mam nadzieję, że będzie tak jak sobie wymarzyłem. Dodatkowo projekty prowadzone scrumem. Zespół jest młody i po używanych technologiach widać, że używa fajnych sprawdzonych rozwiązań. Jeszcze muszę wytrzymać kilka dni. Szukając pracy składałem aplikację w kilka miejsc. Do połowy się dostałem do połowy nie. Ratio jest lepsze niż kiedyś.
Najbardziej kuriozalna rozmowa o pracę jaką przeszedłem była w firmie pośredniczącej CUBE (siedziba a al. Jerozolimskich). Byłem tam polecony przez inną firmę pośredniczącą(! 7N, Leo why?) która na początek mnie testowała(codility – 3 taski).
A więc, wchodzę do pokoju gdzie stoi otwarty laptop i leży jakaś kartka… czekam… patrze na kartkę – zadanie, na pierwszy rzut oka takie na 1,5h . Myślę sobie fajna praca to się opłaca. Wchodzi niunia.
Opowiada o firmie, tej swojej. Opowiada o jej klientach.
– Ok , ale co z moją pracą? Jakby nie było dotyczy to mojej przyszłości…
– Klient to prawdopodobnie PZU.
– A jaki projekt? Jaka aplikacja? Jakie technologie?
– Szukamy człowieka na stanowisko projektanta jee. Wszystko jest na wariackich papierach, nic jeszcze nie wiemy ale tutaj koledzy przygotowali test do zrobienia…
– Aha, to ja dziękuję. Nie wiem w co się pakuję więc szkoda chyba mojego czasu. Do widzenia.
Po fakcie odezwała się do mnie pierwsza firma pośrednicząca pisząc wprost, że bardzo źle się zachowałem nie pisząc testu i że wycofują moją ofertę z tego projektu :)